Heloł, heloł
(- jak to mawiał Pan Józek z Chociul.)
Wczoraj wracając z lekcji gitary,
(bo podejrzewam, że nie wiecie, że gram na perkusji i gitarze)
moją mamę tknęło coś i podjechałyśmy do Lidla po coś do picia.
Odparłam: Dobrze, mamo.
Idę sobie przez Lidla, a tam co?
Promocja książek!!!
I myśl przez głowę przemknęła mi taka:
"Jaki jest mój stan konta?"
Przeliczyłam swoje wydatki, nigdy tak szybko nie liczyłam, i obliczyłam, że spokojnie mogę przygarnąć 2 książki, bo moim 369 książką jest smutno.
Patrzę na mamę, mama patrzy na mnie porozumiewawczo.
Doskonale wiedziała o co mi chodzi.
I tak przygarnęłam dwie książki :
Stephen King - "Zielona Mila"
...
<3 <3 <3
...
Stephen King - "Pan Mercedes"
...
:D :D :D
...
Od razu zabrałam się za Pana Mercedesa, więc spodziewajcie się najpierw tej recenzji,
powiem tylko, że zapowiada się świetnie.
Jak mówiłam wcześniej:
PROMOCJE W SUPERMARKETACH, CZYTELNIKÓW PRZYJACIÓŁMI SĄ
!!!
Szalony Mól Książkowy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz