czwartek, 14 kwietnia 2016

2. Czerwona Królowa - Victoria Aveyard


Tytuł - Czerwona Królowa 
Autorka - Victoria Aveyard
Tytuł org. - The Red Queen
Liczba stron - 483
Wydawnictwo - Otwarte

Fragment:
"Mare Molly Barrow,
urodzona 17 listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów - recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. - Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowań to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. [...]
A mimo to jest w tobie coś więcej. "

Opis:

Mieszkańcy Norty dzielą się, ze względu na kolor krwi, na Srebrnych - arystokratów o nadprzyrodzonych umiejętnościach i Czerwonych - zwykłych ludzi wykorzystywanych jako taniaa siła robocza i przymusowo wysyłanych na wojnę, która toczy się prawie od stu lat.
Właśnie taki los czeka siedemnastoletnią Mare Barrow. Wydaję się, że dziewczyna ma jedynie złodziejski talent, ale kiedy trafia na królewski dwór jako służąca, odkrywa w sobie moc, która dla Srebrnych oznacza ogromne niebezpieczeństwo. 
Tymczasem w wyniszczonym kraju robi się coraz bardziej niespokojnie. Na sile przybierają ataki tajemniczej Szkarłatnej Gwardii walczących o wyzwolenie Czerwonych...

Moje zdanie:

Naprawdę żałuję,...
... że nie kupiłam tej książki, lecz pożyczyłam ją od koleżanki. Tyle razy się wahałam w księgarni:
"Kupić Czerwoną Królową czy może pójść w Sci-Fi?"
No i zawsze szłam w Sci-Fi. 
To był mój błąd. 
Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina!!!
Szczerze żałuję za grzechy i obiecuję poprawę.
Więc jeśli za każdym razem w księgarni wahacie się jaką książkę wybrać. Nie ważne co chcecie kupić, kupujcie Czerwoną Królową.
Ostatnia książka, która tak mnie wciągnęła była "Marsjanin".
Wczoraj planowałam przeczytać sobie ze 3 rozdziałiki, bez szaleństw, góra 50 stron.
I co ?
I cały plan poszedł się je.........
No.. z resztą sami wiecie co.
Przeczytałam wczoraj 200 stron i cały dzień mi zleciał. Zapomniałam o koleżankach, siostrze, o całym otaczającym mnie świecie. 
Na cały dzień.
Jeśli macie dość chłopaka, koleżanek, sióstr, i całego otaczającego was świata.
To to jest książka właśnie dla ciebie, ciebie i ciebie. 
Tak do CIEBIE mówię.
Zabrzmiało jak słaba reklama salonu meblowego.

Pozdrawiam

Szalony Mól Książkowy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz