Tytuł - Chłopak, który stracił głowę
Autor - John Corey Whaley
Liczba stron - 350
Wydawnictwo - Moondrive (Otwarte)
Opis :
Hej!
Poznaj Travisa. Ma 16 lat, superdziewczynę i nieuleczalnego raka.
Gdy staje przed wyborem: śmierć lub eksperymentalna operacja, nie zastanawia się długo.
Godzi się na to, by ciało od szyi w dół przeszczepiono mu od zdrowego człowieka.
Jest tylko jeden problem –
na razie rozwój medycyny nie pozwala na przeprowadzenie tak skomplikowanego zabiegu,
dlatego chłopak musi zostać wprowadzony w śpiączkę podobną do hibernacji i czekać.
Żegna się więc z bliskimi, bo nie wie, czy i kiedy się z nimi zobaczy.
Budzi się pięć lat później. Ma własną głowę i atrakcyjne, choć obce ciało.
Świat z pozoru jest taki sam jak dawniej. Jednak powrót do życia wygląda inaczej,
niż Travis to sobie wyobrażał. Jego przyjaciele są już na studiach,
rodzice coś przed nim ukrywają, a dziewczyna…
Hmm, wygląda na to, że ma narzeczonego.
Trudno się dziwić, że chłopak nie ma zamiaru się z tym pogodzić.
Moje zdanie :
Szczerze ?
Nie podobała mi się ta książka.
Praktycznie przez całą książkę Travis użalał się nad sobą i mówił,
jaki to on jest biedny,
kiedy w tym samym czasie jego rodzina, nowi znajomi,
próbowali mu pomóc.
Myślałam, że to będzie w stylu
"Gwiazd Naszych Wina",
ale nie! No bo jak nie ma cię parę lat
na świecie i praktycznie nie
żyjesz
to co się dziwisz, że twoja dziewczyna chciała sobie
poukładać życie.
I zamiast wziąć się w garść,
to najlepiej mówić jak to źle i niedobrze.
Serio irytował mnie ten Travis.
Nienawidzę takich bohaterów.
Nie polecam
Szalony Mól Książkowy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz