piątek, 14 kwietnia 2017

7. Eleonora i Park - Rainbow Rowell



Tytuł: Eleonora i Park
Tytuł oryginalny: Eleonor & Park
Autorka: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Otwarte
Data polskiego wydania: 2015
Data oryginalnego wydania: 2013
Kategoria: Literatura młodzieżowa
Ocena: 5/10




"eleonora..Nie sposób jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię. Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je bez niego.

park... Dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi prowadzić w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba, zanim ona zacznie jej słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim ona dojdzie do puenty. 

Oto tocząca się w ciągu jednego roku szkolnego opowieść o dwojgu szesnastolatkach urodzonych pod nieszczęśliwą gwiazdą - dość, mądrych, by zdawać sobie sprawę, że pierwszej miłości prawie nigdy nie udaje się przetrwać, ale na tyle odważnych i zdesperowanych, by dać jej szansę."




Tę książkę poleciła mi moja droga koleżanka. Powiedziała, że nie ma opcji, żebym jej nie przeczytała. 

Tymi słowami się kierując jeszcze tego samego dnia skończyłam "Gwiazd Naszych Wina" Johna Green'a i zamówiłam sobie "Eleonorę i Parka". 

Czytać zaczęłam dokładnie 1 września, po rozpoczęciu roku szkolnego 2015/16, wróciłam ze szkoły a mama powiadomiła mnie, - z jakże wielkimi wyrzutami - że znowu przyszedł kurier i zostawił książekczki. No... sami wiecie jak to jest wchodzisz sobie na empik.com no i tam zawsze jakaś promocja jest, mniejsza albo większa, ale jest. No i zamiast jednej książki to przyszły trzy. No nie powiecie mi, że też tak nigdy nie mieliście. I tak nie jest tak źle jak na mnie, bo ja bym mogła całe swoje oszczędności wydawać na książeczki, no bo w końcu o dzieci trzeba dbać.

Ale wracając do książki pani Rowell... Zaczęłam sobie ją tak czytać i czytać, no i ... no właśnie, no i co?

Powiem wam szczerze, że z perspektywy tego roku to bardzo zmieniły mi się priorytety książkowe i mój gust. Rok temu czytałabym dosłownie wszystko co wydało wydawnictwo Otwarte, ale teraz nie ma takiego szału, wolę sięgać po bardziej ambitniejsze książki.

Książkowa Eleonora bardzo mnie irytowała, pod względem jej relacji z Parkiem. Kiedy zaczniecie czytać lub jeżeli już przeczytaliście to zapewne rozumiecie o co mi chodzi. [ UWAGA!!! LEKKI SPOJLEREK ] Ona była moim zdaniem troszeńkę zimna dla Parka. No bo on tak bardzo o nią zabiegał, starał się o nią i dbał o to, a bardziej próbował, by Eleonora była cały czas uśmiechnięta.

Zdecydowanie w całej tej miłej do czytani historii, wolałam czytać z perspektywy Parka o całym toku wydarzeń. Tak na prawdę to dzięki pani Rowell wykreował mi się obraz przyszłego pana "idealnego".

Całą historię jak wcześniej wymieniłam fajnie i lekko się czytało, nie żałuję ani jednego słówka, ale mówię trochę irytowała mnie głowna postać damska, ale wydaję mi się też, że była potrzebna taka postać, żeby za bardzo nie przesłodzić całej opowieści.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz